Klasy Informatyczno - Medialne

We wtorek o 7:20 nasza cała klasa miała spotkać się na parterze w szkole, żeby pojechać na wycieczkę do ZOO we Wrocławiu. Kiedy wyszliśmy ze szkoły autokar już na nas czekał a jechaliśmy około 3 godziny. Jak dotarliśmy do Wrocławia poszliśmy najpierw na rynek, szukaliśmy tam krasnali i mogliśmy coś zjeść.

Nagle zaczęło padać, wtedy z resztą już się zbieraliśmy do ZOO. Musieliśmy jednak jeszcze trochę podjechać. Wreszcie dotarliśmy do ZOO. Na początku czekaliśmy na bilety, a podczas czekania już bardzo padało. W końcu weszliśmy do ZOO, zwiedzanie rozpoczęliśmy od Afrykarium. Były tam myszojelenie, nie zabrakło również hipopotamów i przeróżnych ptaków. Nazwa AFRYKARIUM, powstała z połączenia słów Afryka i Akwarium. Widzieliśmy znajdują się tam dwa akwaria z endemicznymi rybami z jezior Wielkich Rowów Afrykańskich - Tanganiki i Malawi. Największą atrakcją Afrykarium jest osiemnasto metrowy przeźroczysty tunel z akrylu, który umożliwia podziwianie żółwia zielonego, rekinów, płaszczek, a także innych gatunków ryb. Obok mieszkają mrówniki często mylone z południowoamerykańskimi mrówkojadami oraz wzbudzająca duże zainteresowanie kolonia golców - niezwykłych gryzoni, a także jedne z najmniejszych antylop świata, czyli Dik dik. Pomimo złej pogody wszyscy chętnie zwiedzaliśmy i z zainteresowaniem obserwowaliśmy zwyczaje i zachowanie zwierząt. Najbardziej podobały nam się foki, które popisywały się goniąc się i robiąc salta w wodzie. Deszcz w ogóle im w tym nie przeszkadzał. Z zainteresowaniem obserwowaliśmy aligatora polującego na rybę. Ale chyba najwięcej frajdy sprawiły nam małpy, które rozśmieszały nas robiąc miny goniąc się po klatce. Szkoda tylko że nie udało nam się być w porze karmienia zwierząt, byłoby to na pewno fajne przeżycie. Moglibyśmy zobaczyć jak i czym są karmione egzotyczne zwierzęta. Z dużym zainteresowaniem słuchaliśmy opowieści o zwierzętach zamieszkujących ZOO. Jest to najładniejsze ZOO w Polsce. W pięknych, zielonych pomieszczeniach przypominających dżunglę założono motylarnię. Egzotyczna roślinność i kolorowe piękne motyle sprawiają wrażenie afrykańskiej dżungli. Było dużo wrażeń. Około godz. 16.30 wyszliśmy z ZOO. Trochę zmęczeni i przemoczeni z deszczu, ale w dobrych humorach wsiedliśmy do autokaru. Ze względu na korki na drogach nasza podróż przedłużyła się. Ok. 20.00 dotarliśmy na miejsce, gdzie pod szkołą czekali na nas rodzice. To nasza pierwsza klasowa wycieczka od czasów pandemii, wyjazd do Zoo był świetnym pomysłem na wspólne spędzenie czasu w wyjątkowym miejscu.

Bartek Styrna